
Wydatki Polaków na gry i zakłady hazardowe w 2010r. zmniejszą się o ok. 5,5mln zł. A to dopiero początek spadków! Taka deprecjacja branży to wynik wprowadzonego po aferze hazazardowej "made in Zbychu & Rychu" drastycznego prawa ograniczającego rynek hazardu w Polsce. Problem w tym, że autorzy nowej ustawy hazardowej pomylili się i to bardzo w ocenie sytuacji po wprowadzeniu nowego prawa. Michał Boni, szef doradców premiera, przed hazardową komisją śledczą zapewniał, że dzięki nowej ustawie hazardowej budżet państwa zainkasuje w 2010r. o ponad 500mln zł więcej niż rok wcześniej. Już wiadomo, że się pomylił....o około 500zł zł!!! Z szacunków "Puls Biznesu" (wtorek 20.07.2010) wynika, że przychody branży gier i zakładów spadną w 2010r. o ponad 25%: z rekordowych 20,4mld zł do mniej niz 15mld zł. To oznacza, że do budżetu państwa wpłynie nie więcej środków, jak wmawiał nam duet "ekspertów" Kapica&Boni, ale mniej. Dużo mniej.

Ponad połowa polskiego rynku hazardowego to automaty o niskich wygranych (AoNW). Według nowego prawa, operatorzy takich "jednorękich bandytów" za każdą maszynę muszą płacić miesięczny ryczałt nie 180EUR (ok.750zł) jak wcześniej, ale aż prawie 500EUR (ok.2,000zł). Doprowadziło to do wycofania z rynku prawie połowy AoNW (30tys. z działających na koniec 2009r. 55tys. maszyn), a to z koleji przełożyło się na spadek przychodów o prawie 40%. Właściciele automatów, w tym Izba Gospodarza Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych, nie patrzą jednak bezczynnie na to, jak rząd chaotycznie przyjętym z powódek populistycznych prawem niszczy ich rynek. W Trybunale Konstytucyjnym jest już wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności nowej ustawy hazardowej. Poza tym, dwie skargi rozpatruje Komisja Europejska. Pierwsze reakcje z UE już są, a do końca roku może zostać podjęte decyzje które całkowicie wstrzymają stosowanie nowego prawa hazardowego w Polsce. Jeśli tak się stanie, to zamiast, jak przewiduje rząd, całkowitej delegalizacji AoNW do 2015r. nastąpi lawina pozwów sądowych właścicieli automatów o odszkodowania za skutki obowiązującego złego prawa.
Zwiększenie obciążek finansowych przewidzianych nową ustawa hazardową uderzyło też w firmy bukmacherskie. W pierwszych miesiącach 2010r. zamknięto wiele punktów przyjmowania zakładów, a przychody firm (STS, Fortuna, TotoMix itd.) spadły średnio o 10%. Gdyby nie MŚ w RPA, byłoby jeszcze gorzej. W zeszłym 2009 roku działający w Polsce bukmacherzy wygenerowali przychody ponad 890mln zł. W 2010r. nie mają co liczyć na taki wynik. Będzie gorzej o co najmniej kiladziesiąt milionów.
Na koniec przypomnę jedną zasadniczą kwestię: nowa ustawa hazardowa wprowadziła podwyżkę podatku hazardowego dla wszystkich firm i sektorów hazardu oprócz...państwowego Totalizatora Sportowego. Jesli ktoś jeszcze ma wątpliwości, o co w tym wszystkim chodzi, to teraz chyba już nie powinien się zastanawiać!?
Źródło: Puls Biznesu / Bet1x2.net |