Minął rok od kiedy zaczęła obowiązywać nowa ustawa hazardowa. Jacek Kapica, wiceminister finansów, któremu podlega m.in. rynek hazardu nie ukrywa, co było jej celem:
Założeniem ustawy o grach hazardowych było ograniczenie możliwości i skłonności Polaków do wydawania pieniędzy na tego rodzaju rozrywkę. Spadek przychodów firm zajmujących się taką działalnością wpisuje się w cel, jaki postawiliśmy sobie, pracując nad zmianami w prawie. Liczyliśmy, że na początku obowiązywania nowych przepisów będą wyższe wpływy podatkowe, bo podnieśliśmy podatki dla branży, ale z czasem, wraz z ograniczeniami hazardu, także wpływy do budżetu państwa z tego tytułu będą niższe. Jest oczywiste, że ten ubytek nastąpi, ale jeśli ludzie zamiast na hazard wydadzą pieniądze na inne usługi lub towary, to do budżetu państwa wpłyną podatki płacone przez inne firmy np. z tytułu VAT. Per saldo budżet nie straci. (źródło: rp.pl)
Według najnowszych szacunków "Pulsu biznesu", wydatki Polaków na gry i zakłady zmniejszyły się w 2010r. aż o 1/4 z rekordowych 20,4mld zł (2009r.) do 15,3mld zł (2010r.).
Ustawa wprowadziła zasadę, że gra na automatach, tzw. jednorękich bandytach, możliwa będzie tylko w kasynach, a w najbliższych pięciu latach (2010-2015r.) automaty będą stopniowo – wraz z wygaszaniem pozwoleń – znikać z punktów gier, barów i stacji benzynowych. Ustawa zwiększyła też zryczałtowaną opłatę miesiączną z 720zł (180EUR) nad 2,000zł. za jeden automat. Na koniec 2009r. AoNW było 52 410 sztuk. Średnia za okres pierwszego półrocza 2010r. to 27 056 maszyn, a na koniec trzeciego kwartału 2010r. już tylko 21,3 tys. Obecnie w Polsce działa ok.20tys automatów o niskich wygranych (AoNW). Przychody tego, niezmiennie największego sektora hazardu w Polsce, zmiejszyły się z 11,6mld zł (2009.r) do nieco ponad 7mld. (2010r.)
Zmniejsza się też liczba punktów przyjmowania zakładów wzajemnych. Obroty sektora bukmacherskiego spadły w zeszłym roku o ponad 15% z ponad 890mln zł do 760mln zł. Mateusz Juroszek z zarządu firmy bukmacherskiej STS przyznaje, że wszystkich 6 bukmacherów naziemnych zamyka swoje punkty i zwalnia setki ludzi. Jego zdaniem niektóre z tych firm są na granicy bankructwa, a to efekt przede wszystkim zwiększenia podatku płaconego od przychodu 10%-12%. Branża domaga się, by rząd zmienił zasady opodatkowania zakładów wzajemnych i zamiast podatku od przychodów chcą płacić od dochodów, czyli tego, co zostanie firmie po wypłacie wygranych klientom. Poza tym, lobby bukmacherów naziemnych naciska aby umożliwiono im przyjmowania zakładów przez Internet przy jednoczesnych zakazie takich praktyk firmom obecnie działającym w sieci (z licencjami na Malcie i innych krajach UE). W wywiadzie z 22 grudnia 2010r. dla "Gazety Prawnej" wiceminister finansów Jacek Kapica zapewnia, że takie są właśnie zamierzenia Rządu:
Pyt: Czy nastąpią zmiany w zakresie hazardu prowadzonego w internecie? Kapica: Kluczowa jest tu nowelizacja ustawy hazardowej, która obecnie jest w notyfikacji. Przewiduje ona możliwość legalnej organizacji zakładów wzajemnych w Polsce poprzez internet. Liczymy, że na początku roku projekt nowelizacji trafi do parlamentu. W maju lub czerwcu mógłby wejść w życie. Będzie to dobry, wystarczający czas na przygotowanie się operatorów do organizacji zakładów wzajemnych przed mistrzostwami Euro 2012."Ważnym elementem w tej nowelizacji jest również jasno określona właściwość miejscowa dla urządzania gier poprzez internet. Obecnie trudno było zidentyfikować, gdzie się odbywa gra. Nie było określone w przepisach, czy tam, gdzie jest terminal dostępowy, czy tam, gdzie jest serwer. Nowela ustala, że jest to miejsce dostępu do internetu. To pozwoli ograniczyć urządzanie nielegalnych gier przez internet w Polsce i nielegalną konkurencję dla tych, którzy organizują gry legalnie.
Oznacza to nie mniej ni więcej, że Służba Celna chce karać wszystkich, którzy będą obstawiać przez Internet u bukmacherów innych niż wspomniana szóstka obecnie "dołujących" bukmacherów naziemnych. Obecnie skarga na notyfikację przewidującą takie rozwiązanie jest rozpatrywana przez Komisję Europejską, a sama ustawa z listopada 2009r. została zaskarżona do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Jeśli będą zastrzeżenia tych europejskich organów (a były już na szczęście sygnały, że tak może być), to taki plan może być trudny do wprowadzenia. Oby ETS i Komisja Europejska skutecznie ostudziała głowy ministra Kapicy i jego kolegów lobbystów!
Kto najwięcej skorzysta(ł) na nowej ustawie hazardowej? Niejaki Zbigniew Benbenek z grupy ZPR wciąż uzyskuje nowe licencje na prowadzenie kasyn i obecnie kontroluje 20 z 33 polskich kasyn. Mimo wysokiego podatku (50%) jest on pewny siebie mówiąc: "Liczę, że jak za kilka lat zniknie większość AoNW i salonów gier, nasze kasyna staną się bardzo rentowne". Trudno się z nim nie zgodzić. Mimo spadku przychodów (-15% na 2,7mld zł) nie załamuje rąk także Totalizator Sportowy. Być może dlatego, że w lipcu 2010r. spółka podpisała nową 7-letnią umowę ze swoim amerykanskim partnerem GTech . GTech zobowiązał się w niej m.in. do dostarczenia technologii umożliwiającej grę przez internet. Dzięki tej współpracy Totalizator Sportowy jest także w każdej chwili gotowy do wprowadzenia w swoich punktach videoloterii...ale to dopiero po 2015r?!! Wtedy przecież znikną wszystkie AoNW kontrolowane obecnie przez prywatnych przedsiębiorców, a do których nie ma teraz dostępu ta "polityczna mafia"! Stało się to, co wszyscy powinni już dawno zauważyć. Rząd PO-PSL, udając przeciwników hazardu, przeprowadza własnie wielką operację zmiany kieszeni, do której wpadną miliardy! |